sylwia's blog
środa, grudnia 13, 2006
wtorek, grudnia 12, 2006
wesele
Wesele zrobil Rene.
Zaprosil mnie tez, nie wiem czemu...w sumie to go nie znalam dobrze...tylko z pracy, w ktorej na dodatek od pol roku nie pracuje
Ludzie sie zbierali na prezent i mnie sie tez kazali zebrac. Mialam dac 100 dolarow na samym poczatku, potem mi powiedziano, ze to za duzo, potem mi powiedziano, ze 50 to za duzo.
Na koniec jak dyrektor biura DesignInc dal 50 za siebie i zone, kazdy inny tyle samo..
wstyd, ale co tam. Wesele sie udalo. Glupio sie czulam, ale bylo juz za pozno, zeby dodac wiecej pieniedzy. No nic...
Po weselu Rene napisal do kazdego maila, ze dziekuje za przybycie i szczodry prezent. Do mnie nie napisal. I nie wiem czemu.. Albo wiem
bo dziwny byl.!.a jego koledzy pytali sie mnie czy chce dostac obywatelstwo australijskie przez malzenstwo z Australijczykiem.
Chorzy???????????
Tu Rene z zona...
Tu butelka po PIWIE.