środa, stycznia 30, 2008

Tyle jesteśmy winni tym, co nie dostali, ile sami dostaliśmy

Niedawno, kiedy umierałam z nudów w pracy, wyszukałam w necie Adopcję Serca.
Dużo jest organizacji. Wybrałam coś i zgłosiłam swoją kandydaturę. Po tygodniu przyszedł e-mail z załącznikami od księdza z Wrocławia tłumaczący obowiązki itp.
No i staliśmy się z Markiem rodzicami adopcyjnymi adoptując dziecko z Rwandy.
Bedziemy wykładać na jego utrzymanie od szkoły podstawowej aż do 18 roku życia.
Polecam wszystkim! Suma pieniędzy jaką trzeba płacić nie jest wielka a naprawdę warto!

http://www.maitri.pl/

poniedziałek, stycznia 14, 2008

96


Dla zainteresowanych:)


Ten weekend przeleciał bardzo szybko.

2 dni spędziliśmy u braci Dominikanów na kursie przedmałżeńskim.

wykłady, wykłady pełne wiedzy i przykładów.

Pieknie było, szkoda, że tak krótko...

Przed nami za to spotkanie z pania od naturalnego planowania rodziny. Ekscytujące!

Uwielbiam wykresy!:)


p.s. dziś mija 96 dzień do naszego ślubu:)

Etykiety:

piątek, stycznia 11, 2008

To ja m.

Marek sie nie denerwuje!
Dopiero zacznie, tak gdzie miesiąc przed ślubem:))

pozdro
M.

czwartek, stycznia 10, 2008

Studniówka ...

czyli ile dni zostało

poniedziałek, stycznia 07, 2008

Przygotowania do Nowego ... od Sylwii

Wiele się działo od ostatniego postu. Pisanie po polsku angielskim komputerem nie pomaga, odzwyczaiłam się już pisać na klawiaturze używając polskich liter; po angielsku też bym miała problemy :)
Bez powodu nie piszę.
19go Kwietnia 2008 roku pobieramy się z Markiem S. w Kolegiacie pw. św. Ap. Piotra i Pawła w Kruszwicy o godz. 17.00

Przygotowania już się zaczęły dawno, dawno... to nie moja wina, że muszę mieć wszystko gotowe przed czasem. :)
Już parę osób się nas pytało jakie chcemy prezenty. Nie wypada się narzucać... zapraszamy na wesele weselników by się razem z nimi weselić.
Dla tych, którzy tego pragnęli, powstała lista, która będzie uaktualniana w miarę przybliżania się do daty "0"

Dziś mamy równo 103 dni do naszego ślubu!!!
ależ się cieszę!
p.s. Marek się zaczyna denerwować, ja mam wszystko pod kontrolą :)


pozdrawiam
serdecznie!!

Kaszląca Sylwia

Etykiety: